Wspomnienie Solidarności w mojej rodzinie
Oddać życie dla Polski wolności
było dla mego pradziadka kwestią godności.
Dziadek z babcią, wespόł pracowali
i z gruzόw powojenną Polskę odbudowywali;
Represji reżimu się nie poddawali
choć żywność za kartki nabywali
i w dostatki nie opływali.
Karol Wojtyła Papieżem wybrany!
Czy Polski Narόd tak przez Niego ukochany
Będzie mόgł wreszcie zrzucić kajdany,
by każdy Polak mόgł żyć,
myśleć i mόwić niczym nieskrępowany?
Moja mama 3 latka miała,
kiedy Solidarność powstawała i niewiele
z tego okresu zapamiętała, lecz
całą historię w książkach wyczytała,
w gazetach wyszukała i
wszystko mi opowiedziała.
Tato zza Muru myślał sobie;
Co ci Polacy teraz zrobią?
Czy dość w nich siły i solidarności
by stawić czoła komunistycznych władz brutalności?
Oj! Nie znał on Narodu Polskiego odwagi i dzielości!
Tłumione strajki i manifestacje;
Polacy walczyli o swoje racje.
Gdy dziś Solidarność wspominamy,
o bohaterach tych czasόw pamiętamy.
Ranni, zabici i uwięzieni.
W Gdańsku, Szczecinie i na Śląskiej Ziemii…
My, wnuczęta Solidarności,
Szanujmy tę naszą III RP
Czy dobrze się w niej dzieje, czy źle;
Naszym dziedzictwem orzeł w koronie
Miłość do Polski niechaj w naszych sercach płonie!
Samanta Bertrand